To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
GSM, Telefony, Smartfony, Telekomunikacja, Internet - Forum
Forum telekomunikacyjne dotyczące tematów związanych z GSM, telefonią stacjonarną, Internetem, radiokomunikacją i szeroko rozumianą telekomunikacją.

Pozostałe marki telefonów - Toshiba g900

misiel-budyta - Czw Cze 12, 2008 14:05
Temat postu: Toshiba g900
Witam mam zamiar kupić ten telefon i mam wzwisku z tym kilka pytań,

1- Czy ten telefon bedzie chodził z kartą 4gb?

2- Czy ma on wgraną navigacje?

3- Jeśli mam modem z wifi to będe mógł za pomocą jego przeglądać strony?

4- Czy na tym telefonie będą chodzić aplikacje z symbiana?

5- Mógłby mi ktoś podać stronke z grami i aplikacjami na ten telefon?

darkgee - Czw Cze 12, 2008 16:16

1. Niekoniecznie (w specyfikacji pisze, że obsługuje karty max 2GB, ale możesz spróbować z większą).

2. Nie.

3. Telefon musi być w zasięgu hotspota, a nie wiem czy modem jest hotspotem.

4. Nie, ponieważ telefon oparty jest na systemie MS Windows Mobile 6.0 Pro.

5.
Kod:
http://www.pol.pda-games.org/
(komercyjne pełne wersję ściągane z netu to przestępstwo, dlatego nie podam ci do nich linku).

misiel-budyta - Czw Cze 12, 2008 17:31

Jak z tym wifi? Według was lepjej kupić n95 czy g900?
Na który telefon jest więcej aplikacji?

ziomiwan - Czw Cze 12, 2008 19:58

Jeśli masz modem który wysyła bezprzewodowo sygnał to jak najbardziej będziesz mógł telefonem przeglądać strony.
misiel-budyta - Czw Cze 12, 2008 20:04

To dobrze chyba się zdecyduje na tego fona!
darkgee - Pią Cze 13, 2008 13:10

misiel-budyta napisał/a:
Na który telefon jest więcej aplikacji?


Zdecydowanie na Symbian. Zresztą widzę, że bardziej zależy ci na telefonie multimedialnym, bardziej do gierek. Dlatego lepiej bierz n95.

ziomiwan - Pią Cze 13, 2008 18:29

Z tym że ta Toshiba g900 jest podobno słaba... Awaryjna i ogólnie nieciekawy telefonik.
Pozdrawiam

niedobradzidzia - Nie Cze 15, 2008 21:23

ziomiwan napisał/a:
Z tym że ta Toshiba g900 jest podobno słaba... Awaryjna i ogólnie nieciekawy telefonik.

Nie podobno, a na pewno. Mam znajomego, który testował i podesłał mi obszerną recenzję. Jest mega awaryjna, ma sporo błędów, niedosiągnięć i jest zrobiona byle by ją wypuścić na rynek. Na samym początku są już problemy z wyświetlaczem, a co dalej? Kolega szybciutko się jej pozbył bo twierdził, że nie dało się normalnie pracować na niej.

darkgee - Pon Cze 16, 2008 12:56

niedobradzidzia napisał/a:
Mam znajomego, który testował i podesłał mi obszerną recenzję.
Masz linka czy coś, bo bym z chęcią przeczytał.
niedobradzidzia - Czw Cze 19, 2008 12:58

darkgee napisał/a:
Masz linka czy coś, bo bym z chęcią przeczytał.

Proszę, cytuję wypowiedź kolegi:

"Test Toshiba G900 Portege
Nie jest to telefon popularny w Polsce, mimo że od między narodowej premiery minęło już sporo czasu. Na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo interesującym urządzeniem. Dobra firma, szybka łączność przez UMTS, wbudowana solidnych rozmiarów klawiatura, procesor 520 Mhz i gwóźdź programu: ekran o rozdzielczości 800x480. Na dodatek slot na miniSD plus w miarę normalne wyjście na słuchawki (2,5 mm jack). A zatem:
Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy, to naturalnie wielkość PDA. Toshiba jest po prostu duża! Prawie 12 cm wysokości i blisko 200 g wagi: tego nie da się zbagatelizować. Niestety to co rzuca się w oczy odrazu potem, to słabe materiały z jakich wykonano obudowę. Osobiście przywiązuję bardzo dużą uwagę do tego jak prezentują się PDA i niestety G900 wygląda jak produkt kombinatu metalurgicznego z NRD. Design jest toporny, lakier ma dziwny odcień i na dodatek łatwo się rysuje. Całość wygląda trochę jak jakieś urządzenie przedprodukcyjne. Jeżeli porównamy G900 to TyTN II albo Nokii Communicatora to prawdopodobnie kambożańskie dzieci wyprodukowały by coś znacznie bardziej akceptowalnego. Rysik dali w miarę akceptowalny, choć teleskopowy. Dodatkowego nie szukajcie - nie dają.
To tyle pastwienia się nad wyglądem urządzenia. Przejdźmy może dla kontrastu do najlepszej rzeczy w tym telefonie: ekranu. Ponieważ ekran jest dość mały (3 cale) to przy rozdzielczości 800 na 480 wszystko jest tak ostre jak na żadnym innym telefonie. Powiem szczerze, że jak po paru dniach używania wróciłem bodaj to HTC Toucha z rodzielczością 320 na 240 to widziałem niemal każdy pikselek na ekranie. Bez dwóch zdań rozdzielczość robi wrażenie. Na dodatek nienaturalnie rozciągnięty ekran pozwala na Today umieszczać wiele pluginów i wciąż będzie tam sporo miejsca.
Zupełnie inną kwestią jest realne wykorzystanie tej rozdzielczości. Widzenie ikonek w wysokiej rozdzielczości jest miłe, ale już używanie IE zaczyna być problematyczne. Mały font powoduje, że wiele mieści się na ekranie, ale bardzo ciężko się czyta. Osobiście zawsze mam ustawienia na najmniejszą czcionkę, ale w Toshibie musiałem ustawić na średnią, chociaż nie mam problemów ze wzrokiem. I tym sposobem na ekranie mieściło się prawię tyle samo informacji co na normalnym ekranie, tyle tylko że bardzo miało to ostre kontury.
Niestety ekran poprzez swoją dziwną rozdzielczość przysparza też wiele kłopotu. Okazuje się, że wiele aplikacji (szczególnie gier) nie radzi sobie z tymi dodatkowymi 160 pikslami. Część programów ignoruje je i pozostawia tam jasną bądź ciemną plamę, część głupieje, a część w ogóle się nie uruchamia. Żeby być w pełni sprawiedliwym trzeba też nadmienić, że są też aplikacje które sobie z tym ekranem świetnie radzą i w ogóle nie ma z nimi kłopotu. Tak czy inaczej, jeżeli używasz wielu programów na swoim PDA, lepiej jest sprawdzić zawczasu czy będą poprawnie działały. Nie przypuszczam, aby firmom opłacało je się specjalnie przystosowywać do tej dziwnej rozdzielczości, bo wygląda to na jednorazowy wygłup Toshiby.
Popatrzmy teraz na klawiaturę. Dobra informacja jest taka, że jest duża. Jest o 1 cm szersza od tej w TyTN II a klawisze są bardziej wybrzuszone. Wada to zapewne dziwne ustawienie soft keys, które stoją pionowo po obu bokach. Z czasem pewnie można się do tego przezwyczaić, ale jest nieco dziwne. Klawiatura nie ma sensora światła więc podświetlenie świeci się zawsze po naciśnięciu klawisza. Niestety znów jest pewien kłopot. Klawiatura może i wygodna, ale nie bardzo można w pełni wykorzystać jej zalety. Otóż software nie nadąża za przetwarzaniem na ekranie szybko wpisywanych z klawiatury znaków. Jeżeli szybko piszecie, to zauważycie, że rozpoczynając trzeci wyraz w zdaniu, na ekranie dopiero co pojawiają się litery z tego pierwszego. Irytujące? BARDZO!
Tak sobie swobodnie skacząc po różnych rzeczach związanych z Toshibą myślę, że pora przejść do kolejnego, który niestety będzie kolejną szuflą ziemi z grobu w którym pochowamy ten telefon. Mam na myśli aparat fotograficzny. Powiedzmy sobie szczerze, wiele osób nawet nie chce mieć aparatu w telefonie, ale na Boga! Jak już montujecie to chociaż z głową. Pomijam marne parametry (2 mega bez auto focusa), ale interface to po prostu dzieło buszmena, który nigdy nie miał do czynienia z elektorniką. Mojej znajomej 9 tygodniowy syn, który nie kontroluje odruchów prawdopodobnie dał by radę stworzyć coś lepszego.
Po dłuższym przytrzymaniu dedykowanego przycisku kamery, pokazuje nam się widok z obiektywu, otoczony ładnymi (wszak w wysokiej rozdzielczości!) ikonkami. No ale co z tego, że mamy 2 M matrycę skoro zawsze zdjęcie po uruchomieniu aparatu ustawia się na rodzielczość 640 na 480? Co z tego, że można w ustawieniach ustawić inną rozdzielczość, jeżeli po wyłączeniu kamery PDA zapomina co było ustawione. Niestety nie da też się wyłączyć dźwięku migawki - w ogóle. To znaczy, że nawet jak wyłączycie całkowicie dźwięk w telefonie to i tak odezwie się dźwięk migawki. Paranoja. Jedyną rzeczą godną uwagi jest fakt, że w zależności od układu ekranu zdjęcia automatycznie dostosowywują się proporcjami - i tak gdy mamy telefon w landscape wszystkie zdjęcia będą elegancko odwrócone. Tego TyTN nie umie.
To co? Kopiemy dalej dół dla Toshiby. Co kolejne na ruszt? Kto powiedział: bateria - zgadł. Wnikliwi od samego początku mogli mieć obawy. Wszak w specyfikacji stoi jak drut: 1320 mAh. 1100 to ma HTC Touch! Powinno być przynajmniej 1500 albo i więcej. Ale dobrze, niech będzie, wszak to telefon biznesowy więc sobie rzeczony biznesmen przez kabelek podłączy i mu się naładuje. Na dzień wystarczy. No tak, ale to co jest najdziwniejsze w zużyciu baterii to kompletnie nieprzewidywalny jej status. Można ją uruchomić i bateria pokaże 100%. Po 5 minutach bateria będzie pokazywała 57%. Wystraszeni szukacie gniazdka, ale spokojnie.... Te 57% potrafi trwać bardzo dłuuuugo. Potem nagle zrobi się 20%, potem po nocy 23%, a potem zaraz 1%. 1% - jak nic zaraz się wyłączy! Nic bardziej mylnego. Na tym 1% można spokojnie przeprowadzić niejedną rozmowę. Najzabawniejsze jest to, że te różne pojemności baterii za każdym razem się zmieniają i nie bardzo wiadomo co będzie kolejnego. Fakt jednak pozostaje faktem: bateria jest słaba.
Kopiemy dalej. Moduł 3G. Niestety tam gdzie urządzenia HTC wyświetlają ikonkę H (HSDPA), Nokia 3G, to Toshiba pokazuje tylko EDGA. Generalnie moduł jest bardzo słaby i łapie 3G tylko w miejscach gdzie jest on bardzo silny. Jeżeli na dodatek liczycie, że w aplikacji telefonicznej klikając Dpad przełączycie się do historii połączeń bądź do speed dial, to się mylicie. To tylko w HTC.
Do tego wszystkiego muszę jeszcze napisać, że WM 6.0 działa na Toshibie niestabilnie. Być może wyjdzie jakiś nowy ROM, który poprawi wiele z opisanych przeze mnie powyżej niedogodności, ale ten aktualny po prostu musi się zawiesić przynajmniej raz na dzień. W ogóle całość przypomina niektóre produkty UBiQUiO - są po prostu zbyt szybko wypuszczane na rynek. Dość powiedzieć, że pierwsi nabywcy G900 musieli czekać całkiem sporo czasu na pierwszą łatkę, która usuwała najbardziej bolący problem. Mianowicie pierwsze egzemplarze bardzo często zawieszały się będąc w stanie czuwania. Teraz używanie Toshiby rozpoczynamy od instalacji łatki. Marna rekomendacja. Dodam tylko jeszcze brak GPSu, i slot na karty miniSD ale bez obsługi HC czyli de facto maksymalnie 2 GB. Dobrze chociaż, że przynajmniej Bluetooth jest 2.0 bo USB to tylko 1.1.

A poza tym telefon jak telefon. Wolałbym już TyTN I niż G900.

UPDATE: Toshiba oferuje nowszą wersję systemu, ale żeby było trudniej, nie można sobie po prostu ściągnąć nowego ROMu. Trzeba wysłać urządzenie do producenta i poczekać tydzień. I po co? Ano po nic, bo okazuje się, że nowy ROM jest niewiele lepszy i wielu użytkowników narzeka tak czy inaczej.

Kto chce niech się zabawia bublem za ponad 2 tys. zł. stanowczo odradzam brac ten telefon w jakichs "promocjach" bo za złotówkę na pewno nie będzie a wywalic grubo ponad tysiąc złotych... mija się z celem. Są lepsze rozwiązania."

Recenzja autorstwa Adminisa z forum www.xxxxxxxxxxx.pl

Pozdrawiam :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group