GSM, Telefony, Smartfony, Telekomunikacja, Internet - Forum

[ela7112]

Witam. Jestem chyba wyjątkowym pechowcem jesli chodzi o telefonie komorkowa.
Najpierw przez kilka lat bylam abonentem ERY. Korzystalam z telefonu na abonament i blueconnecta i bylam zadowolona.
W lipcu 2008 roku moj byly maz aby mi dokuczyc zadzwonil do BOK sieci ERA i dolozyl na moj numer telefonu dodatkowe oferty (oczywiscie platne). Dostalam od sieci w tej sprawie informacje sms-em. Natychmiast polaczylam sie z BOK i powiedzialam, ze ja zadnych planow taryfowych nie zmienialam i o co chodzi. Wtedy konsultant mi powiedzial, ze ktos zlozyl taka dyspozycje. Wiedzialam, ze to moj byly poniewaz "zyczliwie" mnie o tym swoim "psikusie" poinformowal. Zapytalam konsultanta jak to mozliwe, ze moj byly nie dosc ze dzwoni z innego numeru do nich i nie zna hasla abonenckiego robi na moim koncie co chce. Konsultant z rozbrajajaca szczeroscia poinformowal mnie, ze "ludzie czasem zapominaja hasla i wystarczy jesli powiedza do kogo nalezy interesujacy ich telefon i podadza np. date urodzenia." To naprawde trudne do odgadniecia dane dla bylego wieloletniego meza. Na moje oburzenie konsultant poradzil abym zrobila zastrzezenie, ze wszelkie zmiany w planie taryfowym moga byc udostepnione tylko po podaniu hasla abonenckiego. Wiec od razu kazalam mu taka dyspozycje zapisac. Wtedy powtornie sie zdziwilam. Konsultant powiedzial, ze nie moge tego zrobic przez telefon, bo on nie wie czy rozmawia ze mna (!)
Nawte to, ze dzwonilam z telefonu ktory byl zarejestrowany na mnie i znalam haslo abonenckie go nie przekonalo. Jedyne co zrobil to anulowal przyjete wczesniej dyspozycje i powrocilam do poprzedniego planu taryfowego.
Myslalam, ze taka sytuacja moze sie zdarzyc tylko raz, chcialam wierzyc ze to przez niekompetencje jednego z pracownikow. Och, jakze sie mylilam......

Kilka dni pozniej w nocy dostalam kolejnego sms-a od eks-meza, w ktorym poinformowal mnie iz zwiekszyl mi limit przesylu danych (tak to sie chyba nazywa) na blueconnecta. Podpisywalam umowe na 512 MB. Jak tylko to odczytalam to krew mnie zalala i od razu zadzwonilam znow do BOK. Konsultantka potwierdzila, ze o 2.39 w nocy ktos zlecil taka zmiane na 2 Giga. Ja sms-a od bylego otrzymalam przed godzina 3 w nocy. Wytlumaczylam konsultantce o co chodzi i powiedziala, ze w takim ukladzie to ona anuluje to nocna dyspozycje.
Poniewaz juz mialam tego dosc zaraz po rozmowie z BOK poszlam na najblizszy komisariat policji i zlozylam doniesienie na mojego eks. Przedstawilam otrzymane od niego sms-y.
Nadal spokojnie oplacalam blueconeccta przez internet w kwocie po 50 zl miesiecznie, choc abonament wynosil 47 zl.
Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy we wrzesniu zostal mi odlaczony internet. Znow dzwonie do BOK. Pan mnie informuje, ze mam wylaczony z powodu NIEDOPLATY.
Od tamtej pory trwala moja niezbyt mila korespondencja z ERA. Poinformowalam, ze zrywam umowe z ich winy (jako operator nie starannie chronili moje dane jako abonenta, pozwalali aby osobe trzecie i nieuprawnione dokonywalay zmian na moim koncie, malo tego - udostepniali mojemu eks mezowi informacje dotyczace wysokosci moich rachunkow platnosci). Era teraz mnie straszy i przysyla propozycje pozwow jakie skieruja przeciwko mnie do sadu, bo naliczyli mi kary umowne. Chcialam zalatwic sprawe z ERA polubownie - rozstac sie bez tych kar i naglasniania sprawy ale oni sa uparci.
Wylaczylam wiec ERE i zakupilam w kiosku starter do ORANGE.
I bylam zadowolona az do maja tego roku. W maju zadzwonil do mnie jakis ich przedstawiciel i zaproponowal przejscie z karty na doladowania. I glupia sie zgodzilam. Kurier przywiozl mi telefon i umowe, zaplacilam zlotowke. Zasililam przez internet telefon (jak zwykle) i jaki bylo moje zdziwienie, ze stan konta jakby sie nie zwiekszyl. Dostalam za to informacje, ze mam fakture na 75 zl (25 za abonament i 50 za przylaczenie do sieci).
Dzwonie wiec do BOK, tym razem do ORANGE, pytam o jakie przylaczenie do sieci chodzi...Tlumacze, ze w sieci to jestem juz od ponad pol roku i zeby mnie nie robili w balona. Wtedy konsultant mi wytlumaczyl, ze nie mam juz telefonu na karte a na abonament w jakims mixie. Wkurzona pakuje wszystko i odsylam pod podany adres. Wypelniam oczywiscie dokument rezerwacji i wszystko odsylam za potwierdzeniem odbioru. Dzis mi odlaczyli sygnal wychodzacych bo jakas faktura nie zaplacona no i twierdza ze nie maja mojego oswiadczenia rezygnacji. Znow mam czekac 14 dni na rozpatrzenie reklamacji, z telefonu korzystac nie moge bo zablokowany a na koncie sa jeszcze pieniadze (te ktore wczesniej wplacilam przez internet na zsilenie konta)
Juz nie wiem co mam robic. Mial ktos podobna sprawe? Udalo sie wygrac z takimi firmami?

[ziomiwan]

Z czym chcesz wygrać bo nie rozumiem Twojego oburzenia.
Takich spraw nie załatwia się w taki sposób jaki przedstawiłaś w poście powyżej.
Tak zachowywać mogą się dzieci na piaskownicy które pożyczają sobie zabawki, ale nie firma z dorosłą osobą gdy chodzi o telefon.
To co przedstawiłaś przedstawia jedynie błędy jakie sama popełniłaś.
Wszystko można załatwić ale po wizycie w salonie ERY czy Orange i dowiedzeniu się na jakich warunkach i czy w ogóle jest coś takiego możliwe.
Odsyłanie jakiś rzeczy do operatora jest nie na miejscu... Najpierw jak wspomniałem trzeba dowiedzieć się czy jest to możliwe i dopiero po zawiadomieniu odpowiednich organów zrobić to....
Z kim chcesz wygrać? Nie masz na to szans. Oni są na wygranej pozycji w tej sytuacji.
I to Ty powinnaś lepiej chronić swoje dane, a po rozstaniu się z mężem zadbać o takie szczegóły jak zmiana hasła dostępu czy też zastrzeżenie dostępu.

Pozdrawiam

[ela7112]

[haloxavi]

Historia dosyć ciekawa, tylko nie wiem do kogo powinnaś mieć tutaj pretensje.
Jeśli czułaś nie zagrożona takimi chwytami ze strony męża to mogłaś od razu zabezpieczyć dostęp. Wiele razy dzwoniłem na infolinię, ale zawsze weryfikowanych było co najmniej kilka moich danych, nie wierze, że na podstawie daty urodzenia bo wprowadzali jakieś zmiany. Po prostu mąż wszystko o Tobie wiedział... To nie ERA do tego doprowadziła...

[ziomiwan]

[haloxavi]

Masz nauczkę na przyszłość i powinnaś pilnować swego dobytku. Era czy Orange nie są w stanie zapewnić 100% bezpieczeństwa, w obecnych czasach nikt nie jest w stanie tego zagwarantować - wszystkie zabezpieczenia można ominąć, a hasła niestety zdobyć.

[ela7112]

[ziomiwan]